piątek, 30 marca 2012

#126 Maszyna do produkcji manny

Amatorski kącik recenzenta
Niefachowe opinie odbiorcy masowego o wytworach kultury w postaci różnej.

19.
    O tej książce słyszałem już dawno, dawno temu,  czytając pozycję pana E von Danikena, który w jednej ze swoich publikacji powoływał się na ten materiał. Jakoś  tak zapomniałem o tym tytule, aż do czasu, w którym przy okazji jednej z allegrowych eskapad, jakim się czasem oddaję nawinął mi się ten pod ręce, w dodatku w dobrej cenie, więc nie było się nad czym zastanawiać. Stałem się posiadaczem kolejnej książki z zakresu paleoastronautyki. Dobrej książki. Można by rzec, że jednej z tych ważniejszych.
     A wszystko to stało się w momencie, gdy dwóch inżynierów zagłębiło się z tajemnicze księgi Zoharu i zinterpretowało opisy Przedwiecznego Dni w innym, bardziej współczesnym i mechanicznym świetle. Trzeba przyznać, że pomimo wieku tej publikacji, która ma już dobrze ponad 30 lat pozycja nadal jest nowatorska i dla ludzi takich jak ja niezmiernie wciągająca. Można by rzec, że czytałem tą książkę z wypiekami na twarzy, w końcu niecodziennie ma się okazje czytać o koncepcji przedstawiającej jeden z najdonioślejszych cudów starożytności, czyli boską Mannę jako produkt zupełnie realnej,  fizycznej maszynerii przekazanej Izraelitom przez Boga. Więcej nie będę się zachwycał, sięgnijcie po książkę, polecam, nie ma w niej szalonych teorii i naciąganych pomysłów, po prostu w trakcie cytowania opisów badacze odtwarzają maszynę w taki sposób, w jaki ich zdaniem powinna ona wyglądać. I przyznaję, są bardzo przekonujący w swoim dziele. Dlaczego ortodoksyjni Żydzi noszą brodę? Skąd pejsy? Skąd 7 dniowy tydzień? Skąd się wziął boży Tron? Zaskakujące odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie właśnie w tej książce.
     Po lekturze nachodzi mnie tylko jedna, dość przerażająca myśl. Jeżeli w Starodawnym Dni jest choć ziarno prawdy, choć malutka iskierka, i religia judaistyczna wyrosła nie z autentycznego, wszechmocnego Boga, a z powodu nieporozumienia… To ostateczne rozwiązanie wprowadzone przez Nazistów,  a wymierzone przeciwko żydom przede wszystkim, to najbardziej okrutny żart, jaki sprawiła sobie ludzkość.

Podałbym wam dane techniczne, ale książka leży na dnie któregoś z kilku pudeł więc wybaczcie. Mam wydanie starsze niż to z wydawnictwa Amber w każdym razie, zakupiłem w niezłej cenie [poniżej 20 pln] na allegro.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Maszyna do manny... to już bardziej prawdopodobna jest boska interwencja, niż super skomplikowana maszyna zrobiona przez kosmitów... to nie są fakty naukowe. Archeologia, antropologia kulturowa odpowie dlaczego tydzień ma siedem dni. Wystarczy poszukać w czymś naprawdę poważnym.

A co do cudów - dlaczego ludzie mają tendencję do tłumaczenia biblijnych cudów jeszcze bardziej nieprawdopodobnymi cudami... trochę wiary...

Tomek pisze...

Zależy widocznie dla kogo, dla mnie bardziej prawdopodobnie w tym przypadku brzmi techniczny opis tej maszyny niż jej teologiczna interpretacja stworzona na bazie ksiąg Zoharu. Trochę wiary nie zawadzi, ale otwarty umysł też nie zaszkodzi drogi anonimie :)

Anonimowy pisze...

Złoto poddane obróbce łukowi elektrycznemu -The Ark-przemienia się w pradawną mannę rod irid pierwiastki życia.