niedziela, 29 stycznia 2012

#108 Och Clark...Och Jimmy... czyli pomysł na komiks za milion dolców

     Miało byc wczoraj, ale miałem pewne problemy więc jest dzisiaj. Supek już umarł, stracił moce, wylądował u ruskich, miał klony, był w innych wymiarach i zaliczył już wszystkie możliwe przygody. Scenarzyści mają nie lada problem, żeby przyciągnąć czymś świeżym czytelników. Tymczasem moi drodzy wyobraźcie sobie, że człowiek ze stali zaczyna przeżywać problemy....ze swoją kobiecością. Tak jest! Lois idzie w odstawkę, pojawiają się nieskończone dylematy natury moralnej co zrobić z tym fantem, pojawia się jakiś utajniony kochanek, np. w postaci Goldbustera,  a na dodatek do tego wszystkiego trzeba jeszcze uratować świat... to byłoby wydarzenie wywracające świat DC do góry nogami...więc jeśli napiszecie scenariusz, wyślecie gdzie trzeba i zgarniecie kupę szmalu za ten geniusz, to dla mnie wystarczy działka w postaci 20 %. Do dzieła. Ps: Rysunek wzorowałem na tym. Nie wiem, jak to z tym ACTA w końcu, pójdziemy siedzieć za coś takiego czy jak?

piątek, 27 stycznia 2012

#107 Czynnik Ludzki

     W 2009 zrobiłem komiks w kolorze i wysłałem go na MFK. To był mój pierwszy komiks w kolorze. Chyba.  Poniżej macie jedną stronę, po resztę zapraszam tutaj. Chyba nie muszę mówić że komiks jak zwykle skończył w rynsztoku ;] A jutro coś dla ludzi żądnych sławy i pieniędzy. Nie przegapcie obecności.Zaproście znajomych.

niedziela, 22 stycznia 2012

#106 Green Lanterna

     Wczoraj pijąc piwko stworzyłem poniższą ilustrację. Tak mnie natchnęło, że Hal ma jeden z najbardziej pedziowatych strojów  w universum DC, i w ogóle. Nie dziwota, że w latach 90 nie osiągnął u nas wielkiej popularności. Dziś w dobie panów metro, homo, zdziwaczenia, podniecania się komiksami o pedziach i róznych innych, dziwnych rzeczy miałby wielkie szanse na drugą młodość. Tylko oczywiście nie sama szata zdobi człowieka, scenariusz też musiałby poruszać jakże ważkie i zawsze żywe tematy. Bleeee.

sobota, 21 stycznia 2012

#105 Biały Orzeł 2

     Sądząc po ilości lubisiów komiks trafił w sedno. Ciekawe, ilu ludzi by klikło lubię to, jakbym założył profil dla Kamienia... ale chyba wolę żyć w niewiedzy.. Tak się dziwnie złożyło, że niedawno wyprodukowałem drugą graficzkę dla chłopaków, tym razem przyłożyłem się nieco bardziej i stwierdzam, że poziom wykonanej roboty mnie zadowala, co się rzadko zdarza. Kolor zrobiłem samą myszką.

niedziela, 15 stycznia 2012

#103 Stalowy Jeż

    Jakiś czas temu na prośbę Michała Ochnika [który jest zdecydowanie wytrwałym gościem], autora sieciowego komiksu "Stalowy Jeż" wykonałem takie oto coś:

piątek, 13 stycznia 2012

102# Amatorski kącik recenzenta

Niefachowe opinie odbiorcy masowego o wytworach kultury w postaci różnej.


15.
Neon Genesis Evangelion 12

     Pierwszy zeszyt ze świata Neon Genesis Evangelion zakupiłem jeszcze  w dobie druczków i opłat pocztowych. Wydawnictwo JPF stawiało swoje pierwsze kroki na polskim rynku. Zeszyty miały format identyczny z zeszytami Tm-Semicowymi, kolorową okładkę i czarno biały druk. Byłem wtedy w liceum i pamiętam do dziś, że zafascynowała mnie tajemniczość i intryga zastosowana do budowania wykreowanego przez pana Sadamoto świata. Religijne konotacje, wielka tajemnica, biblijne pojęcia i nowoczesna technologia stanowiła mieszankę wciągającą czytelnika całkowicie i bez reszty. Neon Genesis był topową mangą, doczekał się wielu filmów, portali, fanów i całego splendoru jaki czeka serię odnoszącą kasowy sukces. Po latach kilku latach przerwy światło dzienne w Polsce ujrzał tom 12. I cóż można powiedzieć poza tym, że już wiadomo co się w nim będzie działo. nie ma już tej iskry tajemnicy, nie ma emocji, w zasadzie nie ma niczego. No i po tylu latach odbiór też już inny niż na początku, wziąwszy pod uwagę fakt że jako czytelnik nieco się zestarzałem. Tak więc komiks dołączy do pozostałych tomików na półce i to chyba wszystko. Ciekawe za ile lat wyjdzie tom 13…
Scenariusz: Yoshiyuki Sadamoto
Rysunek: Yoshiyuki Sadamoto
Wydawnictwo: Japonica Polonica Fantastica
Format: 120x170 mm
Oprawa: miękka z obwolutą
Papier: offsetowy
Druk: cz.-b.
ISBN-13: 9788374712316
Cena detaliczna: 18,00 zł
  


16.
Mroczna Wieża #3

     Dwa pierwsze tomy całkowicie mnie zachwyciły. Już dawno temu na stronce co się zowie comic art. community wpadły mi w oko ilustracje z tego komiksu. Byłem nimi całkowicie zafascynowany, nie tylko ze względu na kreskę Jae’go Lee, który od wydawanych w Polsce X-menów niesamowicie się wyrobił, ale także z powodu pięknych kolorów, jakie zafundował Richard Isanove. Oprawa graficzna jak dla mnie należy do mistrzowskiej extra ligi, i nie powiem o niej ani jednego złego słowa. Nie przeszkadza mi nawet brak w 90 % kadrów 2 planu, w stylistyce w jakiej ilustrowany jest komiks w niczym to nie obniża jego poziomu. Albumy wydane były bardzo dobrze, gruby papier , tłoczenia na okładce i jakże zajebiste dodatki na końcu tomów. krótko mówiąc dla mnie jedna z najlepszych serii jakie ukazały się w Polsce.
    Po zapoznaniu się z tomem 3 stwierdzam spadkową formę na wszystkich płaszczyznach. Komiks nadal jest rewelacyjny, ale w moim odczuciu słabszy od pierwszych dwóch części. Papier…znacznie cieńszy. Ilustracje jakoś mniej dopieszczone niż w poprzednich odsłonach, sporo ilustracji na całą planszę o niewielkiej tak naprawdę zawartości. Rychu też poszedł miejscami na łatwiznę i nawet faktura chmur w tle jest mało urozmaicona. Nie zawodzi dodatek, który tradycyjnie jest dość obszerny i cieszy oko.
    Sposób prowadzenia opowieści bez zmian, narrator nadal odwala sporo roboty za rysownika, który dzięki temu kilkoma kadrami może opowiedzieć sekwencje, na którą normalnie potrzeba by kilku stron. Nie jest to głupie rozwiązanie, aczkolwiek mam czasem wrażenie jakbym czytał książkę z ilustracjami, a nie komiks.
    Podsumowując, lekki spadek formy ale pozycja nadal jak najbardziej godna zainteresowania, czekam na więcej.
Scenariusz: Peter David, Robin Furth
Rysunek: Richard Isanove, Jae Lee
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 176
Format: 175x265 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 978-83-7659-540-5
Wydanie: I
Cena detaliczna: 74,90 zł


niedziela, 8 stycznia 2012

#101 Kleszcz na Fejsie

     Postępu nie da się zatrzymać, stąd moja decyzja o założeniu profilu. Klikajcie w link obok, polubcie profil, to takie proste a sprawia tyle radości. Na razie wszystko jest w stanie surowym, ale powoli si,ę z tym obeznam, pododaję linki, sam polubię jakieś profile,a także dokończę przebudowę bloga. Cały czas będzie się coś działo, tak więc zaglądajcie, zapraszajcie przyjaciół i bawcie się dobrze!

piątek, 6 stycznia 2012

#100 Goście mili

     Dla podziękowania wszystkim,którzy wsparli mnie do tej pory dołożyłem stronkę na blogu. Możecie na niej zapoznać się z pracami osób, które rysowały jak na razie do Kamienia. Mam nadzieję że prac będzie przybywać i grono autorów będzie się poszerzać. Rysujcie i wysyłajcie, też możecie znaleźć się w komiksie i w galerii!
Ps: Że mało czasu było, dziś wyjątkowo bez obrazka. Nadrobię w najbliższym czasie, pozdrawiam. T.

niedziela, 1 stycznia 2012

099# Kamień w Nowym Roku

     No więc po zabawie czas do pracy. A ta idzie całkiem nieźle, i album będziecie mogli zdobyć na pewno przed końcem kwietnia bieżącego roku. W bliżej nieokreślonej przyszłości więcej o tym, będzie sporo akcji i bajerów. Zaglądajcie, czytajcie, będę informował. Natomiast dziś 2 świeżutkie i pachnące plansze w pełnej krasie. Jak widzicie, znajdują się na nich bilboardy, które przysłali czytelnicy, którym się chciało. Przypominam, że macie jeszcze miesiąc żeby zagrzać sobie miejsce. A dzisiejsze plansze sponsorowali P. Nowacki  i M. Topolski. Resztę uczestników zabawy poznacie już z komiksu, lub po premierze na blogu. Blog miał przejść po nowym roku zmiany, ale jak na razie nie miałem czasu, nastąpi to wkrótce. Trochę świeżego powietrza trzeba tu wpuścić. Dziękuję za uwagę.