piątek, 30 września 2011

071# już jest

     No, udało się, komiks dotarł. Tak więc chcąc nie chcąc nie mam innego wyjścia, jak wstać jutro o 4 i ciupać do Łodzi. Do tego czasu może grzywka mi odrośnie, więc nie będę tak strasznie wyglądał, do jutra zatem !

czwartek, 29 września 2011

070# Prawie

   Maszyna po przeglądzie, tłumik naprawiony, koniec z wiejskim V8. Tak więc jestem już prawie gotowy .Pozostało mi tylko czekać na komiksy, które mam nadzieję dotrą jutro. Tak więc zarzucę tu jakimś fotosem, żebyście też mogli to zobaczyć. Tymczasem mój wierny giermek jest już zwarty, gotowy i czeka z niecierpliwością na wyjazd. Nie mogłem mu odmówic zaprezentowania sie, zwłaszcza że na festiwalu także będziecie mieli z nim do czynienia :) Do jutra.

niedziela, 25 września 2011

069# MFKiG: Plakaty

     Jeżeli uda się je zamontować, nad moim stolikiem zawisną poniższe plakaty, tak żebyście mogli do mnie łatwiej trafić. I w ogóle, może dzięki nim ktokolwiek do mnie trafi. Plakaty są już wydrukowane, gotowe do startu i prezentują się dobrze.Ja też jestem gotowy do startu, ale moja prezencja to juz inna sprawa. Tak czy inaczej wszystkich zainteresowanych i nie tylko zapraszam za tydzień.

piątek, 23 września 2011

Kamień Przeznaczenia Sklepik

    Cennik:


Tom 1: 24 PLN
Tom 2: 18 PLN[KOSZTOWAŁ, ALE TERAZ TO JUŻ BIAŁY KRUK ;]
Tom 3: 18 PLN 
Tom 4: 18 PLN


W sumie ponad 200 stron komiksu  plus gościnne występy polskich artystów.


1. Kwotę z odpowiednim dopiskiem przelać tutaj:

PKO BP
 17 1020 1433 0000 1102 0116 1652

Tomasz Kleszcz
Os. Pod Skarpą 18/14
34-100 Wadowice

2. Dane do wysyłki przesłać na mój adres email:

3 .Po wykonaniu powyższych czynności oczekiwać na listonosza, który przyniesie komiksy z oryginalnym rysunkiem i autografem. 



niedziela, 18 września 2011

067# Amatorski kącik recenzenta

12.
Stalingrad
     22 czerwca 1941 roku armia niemiecka przekroczyła granicę związku radzieckiego, rozpoczynając tym samym największą kampanię militarną w historii ludzkości. Przynajmniej tej uznawanej za oficjalną. Stalingrad stał się jednym z celów wojennych, które Wehrmacht miał osiągnąć.
    Książka Stalingrad, jak nietrudno się domyślić z tytułu skupia się właśnie na tym epizodzie wojennym, w którym Niemcy od sukcesów, poprzez wojnę na wpół pozycyjną aż do odwrotu i utkwienia w kotle stali się ofiarą własnej agresji.
     Większość dowódców, zwłaszcza po początkowych, miażdżących sukcesach Wehrmachtu podzielała optymizm Hitlera, który uważał że Rosja zostanie opanowana w ciągu kilku tygodni. Armia Czerwona, zaskoczona całkowicie – także ze względu na fakt, że Iosif Wissarionowicz Dżugaszwil, czyli Stalin  do samego końca nie chciał uwierzyć, że został zaatakowany- do tego pozbawiona dowódców, pomordowanych w niedawnych czystkach armia nie potrafiła w żaden sposób zorganizować skutecznej obrony. Żołnierze radzieccy, pełni patriotycznej miłości do ojczyzny umierali dziesiątkami tysięcy. 
     Poświęcenie rosyjskich żołnierzy nie było jednak w stanie sprostać sile uderzenia niemieckiej, dobrze zorganizowanej armii. Żołnierze niemieccy stanęli pod murami Stalingradu. I wtedy rozpoczyna się prawdziwa historia tego potężnego, niewyobrażalnego starcia między totalitaryzmami.
    Książkę Antony’ego Beevor’a czyta się bardzo płynnie. Wręcz stwierdziłbym, że jak dobrą powieść sensacyjną. Tyle że w tym przypadku tą nieprawdopodobną historię w 100 procentach napisało samo życie. I o tym w trakcie lektury nie wolno zapomnieć, bo to nie jest książka rozrywkowa. Leżąc w ciepłym łóżeczku i popijając piwko można łatwo zapomnieć o tym, że śmierć pojawiająca się od początku do końca książki była jak najbardziej prawdziwa i dotyczyła całkowicie prawdziwych ludzi.  Myślę, że jest to w pewnym stopniu fenomen, że czytając taką książkę, w której opisane są niezwykłe cierpienia i ludzkie poświęcenie człowiek zdaje sobie z tego sprawę, że tego nikt nie wymyślił, że to działo się naprawdę. Osobiście nie jestem w stanie zrozumieć, jak ludzie mogli przechodzić takie cierpienia, i  w imię jakich racji… ale to rozważania filozoficzne i już nie na temat.
   Autor zamieszcza wydarzenia dziejące się po dwóch stronach barykady, mamy więc obraz działań wojennych zarówno od strony radzieckiej, jak i niemieckiej. Na podstawie faktów, zapisków i materiałów archiwalnych Beevor zrekonstruował tą kampanię, dając nam zwięzły jej obraz od początku do końca, co oznacza że osiągnął postawiony przed nim cel.
   Podsumowując, książka godna polecenia. Umożliwia nam głębsze wejrzenie w wydarzenia, które tak naprawdę odmieniły los wojny. Bez nachalnego narzucania autor wysuwa wnioski, które w jakiś sposób wyjaśniają, dlaczego Niemcy przegrali i nie byli w stanie zapobiec unicestwienia swojej  6. armii generała Friedricha Paulusa, mianowanego pod koniec bitwy na feldmarszałka, gdyż Hitler liczył na jego honorowe samobójstwo, którego się jednak nie doczekał. Natomiast moim zdaniem pozycja jest zdecydowanie zbyt krótka. Te 488 stron to za mało, by czytelnik był w stanie odczuć ogrom tego wydarzenia. Sądzę, że autor mógł się bardziej zagłębić w żołnierską dolę, która jak dla mnie jest opisana zbyt zwięźle. Mógł z większym rozmachem opisać przynajmniej najważniejsze kampanie w tej trwającej ponad pół roku krwawej bitwie. Ale, to oczywiście tylko moje zdanie, musicie sami sięgnąć po książkę, żeby stwierdzić czy jest wystarczająco obszerna. Zapewniam, że warto.

Oprawa twarda z obwolutą
ISBN: 978-83-240-0979-4
Opracowanie graficzne: Witold Siemaszkiewicz
Rok wydania: 2008
Format: 165 x 235 mm
Ilość stron: 488
Wydawnictwo: Znak
Cena detaliczna: 59,00 zł


13.
Kto zbudował księżyc


     Wydawnictwo Amber przoduje na naszym rynku, jeśli chodzi o książki spod szyldu „alternatywnej nauki”. Mają w swojej ofercie szeroki wachlarz pozycji, ale w wielu przypadkach najbardziej sensacyjnym faktem z całej książki jest jej tytuł. W przypadku książki „kto zbudował księżyc” tak niestety właśnie jest.
     Jeżeli nigdy nie interesowaliście się kosmitami, sztucznymi tworami na marsie, ciemną stroną księżyca, tajnymi transmisjami NASA…ta książka będzie w stanie zaskoczyć was kilkoma faktami, których oczywiście w mojej recenzji nie znajdziecie J. I dla tych faktów polecam się z nią zapoznać, bo czy zdajecie sobie tak naprawdę sprawę, ze bez księżyca nie byłoby ludzi, a być może także zwierząt ani w ogóle życia na ziemi? Że nie wspomnę, że same zależności pomiędzy ziemią, księżycem a słońcem są tak fascynujące, że po przeczytaniu o nich trudno przejść nad tym tematem obojętnie. Tak więc moi drodzy, jeśli jesteście nie zaznajomieni z takimi tematami, sięgajcie po książkę i przeżyjcie niemały szok.
      Natomiast ja, czytając ją, nie znalazłem w niej praktycznie nic nowego. Wszystkie ,albo żeby nie być takim stanowczym większość przytaczanych przez autorów niezwykłych danych na temat księżyca krąży w świecie już jakiś czas. Tak więc autorzy posklejali te różne (jak najbardziej ciekawe dane, które polecam wam poszukać na temat księżyca ;]) informacje. wysnuli swoją hipotezę, a następnie manewrując danymi próbowali ją udowodnić. Tak więc czytałem tą książkę żeby dotrwać do końcowych wniosków, które okazały się hm… no wyssane z palca jak dla mnie.  I tyle. Fakty ciekawe, wnioski mniej. Książka zdecydowanie dla tych, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś ciekawego na temat księżyca, rozwiązanie zagadki jednak zbyt fantastyczne jak dla mnie.
Opinia może byłaby ciut lepsza, gdyby autorzy nie przypominali co 30 tron o swojej poprzedniej książce [ którą posiadam akurat, tak więc spodziewajcie się także na jej temat kilku zdań], w której mnóstwo udowodnili i mnóstwo odkryli. No nic, przekonamy się w przyszłości.
    
Autorzy : Knight Christopher, Butler Alan
Ilość stron: 208
Oprawa: miękka
Format: 165 x 235
Data wydania: 2007-03-15
EAN: 9788324127870   
Cena detaliczna: 29.80 zł
    

sobota, 17 września 2011

066# Pan Te przedstawia: Kamień 2 dalsze info

    Witajcie, witajcie.Premiera coraz bliżej, niech wypowie się mój przedstawiciel. Myślę, że za tydzień pojawią się jakieś informacje na temat możliwości zakupów, bo przecież na pewno ktoś z was już czeka. Pozdrawiam.

niedziela, 11 września 2011

065# pimp maj rajd

     Aj, szkoda że w mojej jaskini nie ma telewizji, i dopiero w łikend będąc w cywilizacji dowiedziałem się o  tym shoł. Myślę że mi i mojej wypasionej bryce prawie w moim wieku przydałoby się trochę odświeżenia. A tak cóż, te tabuny napalonych lachonów w spodenkach krótszych niz moje bokserki i hordy żądnych wywiadów dziennikarzy będą musiały się wstrzymać z atakiem jeszcze przez jakiś czas.Jee.

sobota, 10 września 2011

064# Kamień 2 oficjalna zapowiedź

    Marduk nie zdołał przejąć Kamienia Przeznaczenia. Zdecydowany osiągnąć swój cel za wszelką cenę obudził machinę bojową kolosalnych rozmiarów– Ullikummiego.  Dux nie ma wyboru, musi dostać się wraz z Nataszą do miejsca, w którym ukryta jest starożytna broń o kosmicznej sile rażenia, jedyna zdolna przeciwstawić się sile machiny bojowej pędzącej w stronę ziemi. Ullikummi zbliża się z wielką prędkością...Rozpoczyna się wyścig z czasem, z Mardukiem oraz jego poddanymi.
W pracy nad komiksem wspomagała mnie Magdalena Saramak, która wykonała 3 ilustracje.
W komiksowej galerii natomiast  znajdziecie  prace następujących artystów: Roberta Adlera, Marcina Rusteckiego oraz Michała Śledzińskiego. W komiksie znajdzie się także galeria z pracami, które zostały nadesłane na konkurs.

Format: B5
Ilość stron: 56
Druk: czarno-biały
Oprawa miękka
Papier offset
Premiera: mfkig

Natomiast już nieoficjalnie bardzo dziękuję panom szanownym Adlerowi, Rusteckiemu oraz Śledzińskiemu za poświęcony czas i zajebiste ilustracje, Magdzie za jeszcze więcej poświęconego czasu i zajebiste ilustracje, oraz chłopakom którzy wystartowali w konkursie i których prace będziecie mogli sobie obejrzeć w komiksie. No i komiksowym serwisom of koz, które zamieszczaja informację o komiksie na swoich stronach. Za tydzień podam cene, wydawnictwo oraz podejmę ostateczną decyzję w sprawie tej płyty. Poniżej zapodaję raz jeszcze wszsytkie ilustracje w jednym miejscu, żebyście się ich nie musieli naszukać.Na razie to wszystko, czołem. 






piątek, 2 września 2011

063# Konkurs rozstrzygnięty !

     Witajcie, witajcie. Żeby nie przedłużać waszej niecierpliwości ogłaszam co następuje: z racji mojego miękkiego serca wszyscy uczestnicy konkursu znajdą się w komiksowej galerii na końcu komiksu. Nie mogłem się zdecydować, żeby nie skorzystać z waszych prac J. Mam nadzieję że taka nagroda pocieszenia panów usatysfakcjonuje.

W ten sposób zamiast miejsca pierwszego i drugiego mamy dwa pierwsze miejsca, które zajęli: Krzysztof Małecki oraz Paweł Grześków.

 Ponieważ wszystkie prace były fajne i ciekawe na swój sposób, o zwycięstwie powyższych gentlemanów zadecydował termin nadesłania przez nich prac, po prostu byli szybsi. Mam nadzieję, że w ten sposób wszystkich po trochu zadowoliłem. Dziękuję za wzięcie udziału w zabawie, szczerze mówiąc sądziłem, że sam będę musiał wziąć w tym konkursie udział, żeby była chociaż jedna praca, tak więc zaskoczenie jest pozytywne. Ci, którym się nie chciało niech żałują. Poniżej 2 zwycięzkie prace, w komiksie znajdziecie resztę, pozdrawiam.