poniedziałek, 30 września 2013

#275: WKKM 22 :Marvel Zombies

47. Amatorski kącik recenzenta   

 Bałem się kupować tego komiksu. Po pierwsze, nie podobała mi się okładka. Była odpychająca. Po drugie, superherosi i zombi jakoś mi dziwnie nie pasowali.... Jedno i drugie to była powierzchowna zmyłka, a komiks okazał się jednym z lepszych, jakie miałem przyjemność trzymać w swoich rękach.
     Pomysł jest tak absurdalny, że normalni śmiertelnicy nie mogli na niego wpaść. Co by się stało, gdyby superbohaterowie zamienili się w zombiaki? Jeśli chcecie się dowiedzieć, koniecznie sięgnijcie po ten album. Absurdalny pomysł, świetne, momentami powalające teksty, dużo zabawy a to wszystko narysowane klimatycznie i naprawdę rewelacyjnie. Nie polecam tylko ludziom o słabych żołądkach, czasami jest naprawdę obrzydliwie. Zarówno scenarzysta jak i rysownik wywiązali się doskonale ze swojej roboty. Moment, w którym do akcji wkracza Galactus oraz reakcja wygłodniałych superherosów na jego widok jest po prostu genialna.
     Musicie to przeczytać, jeśli do tej pory się wahaliście, to nie ma co zwlekać ani chwili dłużej. Świetna historia, świetne ilustracje, i tylko mam nadzieję że w ramach kolekcji ujrzymy część drugą w wykonaniu tego samego duetu. Jestem głodny i muszę coś zjeść...

piątek, 27 września 2013

#274 Riddick



46. Amatorski kącik recenzenta  

  Rzadko pojawiają się filmy, na które mam ochotę iść do kina. A to dlatego, że świat w
poszukiwaniu coraz bardziej wysublimowanej rozrywki produkuje tyle natchnionej papki
i gówna, że zwyczajnie mnie ono nie interesuje. Jestem miłośnikiem filmów Rambo i
Terminator. Riddick zdecydowanie dołączył do tego zacnego grona.
      Jeśli chodzicie do kina tak często jak ja, czyli raz, dwa razy do roku na pewno czujecie tę
przyjemną ekscytację, gdy gasną światła. Czy będzie dobry? Czy spełni moje oczekiwania?
Nie będę trzymał was w niepewności. Trzecia odsłona przygód Riddicka jest warta tych
16 PLNów. Zdecydowany powrót do korzeni. Fabuła, jeśli ktoś jest bardzo czepialski dość
podobna do pierwszej części. Ale to nie przeszkadza. Mamy dużo akcji, dużo rozwałki,
a co najważniejsze i co mnie najbardziej urzekło, doskonale kozackie dialogi. Naprawdę
rzadko mi się podobają wypowiedzi bohaterów występujących w filmach. Są często sztuczne,
przesadzone, albo jakieś takie, nijakie. Tutaj mamy samo zajebiście soczyste mięcho, a postać
najemnika Santany to wręcz wirtuozeria.
     Film ma tylko dwa minusy. Te dwa minusy to sytuacje, w których Riddick na głowę bije
Johna Rambo, który prochem z pocisku karabinowego przepala sobie ranę w boku dla jej
oczyszczenia. Scenarzysta poszedł odrobinę za daleko w kreowaniu twardości Riddicka,
który po tych dwóch akcjach stracił w moich oczach dość mocno na wiarygodności. Ale jeśli
pominiemy te dwa krótkie wątki, film był świetny. Czekam na kolejne odsłony.

wtorek, 24 września 2013

#273 New X-Men: Imperialni

Amatorski kącik recenzenta


Album Z jak Zagłada kończył się w takim momencie, że wprost nie mogłem się doczekać, co też scenarzysta przygotował dalej. Z podekscytowaniem, którego nie powstydziłby się mój bratanek usadowiłem się na materacu służącym za moje łóżko i zagłębiłem się w lekturze.
            Komiks jest obszerny, to trzeba przyznać. Im dłużej go czytałem, tym bardziej moja ekscytacja słabła. Nova, wspaniała antagonistka pojawia się w znikomych ilościach. Scenariusz skupia się na starciu mutantów z Homo Sapiens, oraz na wyższości jednych nad drugimi. Nie tego oczekiwałem. Temat różnic rasowych jest tak często poruszany w przypadku mutantów, że śmiało można nazwać go oklepanym. Po niesamowicie wciągającym, poprzednim albumie, z doskonale prezentującym się konfliktem oraz jednym z najlepszych przeciwników, z jakim mutantom przyszło się zmierzyć mamy zwykłą bitkę, z gadkami które nijak mnie nie wzruszyły. Nie mówię, że scenariusz jest zły. Jest dobry, ale mam wrażenie, jakbym poszedł do kina na znacznie słabszą część drugą. Spodziewałem się bomby atomowej, a dostałem dynamit.
            O ile scenariusz jeszcze trzyma poziom, jego jedynym problemem jest fakt, że poprzednim razem był znacznie lepszy, to z rysownikami jest o wiele gorzej. Frank daje radę i nie wiem, po co angażować kogo innego? Van Sciver się stara, to mu trzeba przyznać, może po prostu mi nie trafiają do gustu jego ilustracje. Jeszcze obleci. Natomiast prace pana Kordey'a  kładą ten album po całości. Taki potencjał....Superstrażnicy z Gladiatorem na czele to zajebiści kolesie i babki. Na kartach komiksu wyglądają jak niedorobione niedorozwoje. panu Kordey'owi kompletnie nie chciało się rysować, kreska jest byle jaka, schematyczna i do bólu uproszczona. Totalna porażka.
            Te zeszyty, które rysuje Frank polecam. Na resztę szkoda czasu. Album dobry, ale poprzednik za bardzo mnie nakręcił i rozczarowałem się.

niedziela, 22 września 2013

#272 Największy superłotr wszechczasów...

Po co projektować kostium i wymyślać ksywkę? Przyroda sama tworzy najlepsze przykłady...
Projekt Polski Duch wkrótce ruszy, jeśli jeszcze o nim nie słyszeliście, zapraszam TUTAJ. Chłopaki poważnie podchodzą do tematu. A ja wraz z nimi, czego pewnie co bardziej spostrzegawczy z was już się domyślili :)


piątek, 20 września 2013

#271 Jake C.

Zmasowany atak, to najlepszy atak. Na stronie Pumsa możecie podejrzeć bardzo zacną graficzkę, do czego was zapraszam. Ja też nad pewną pracuję, ale jeszcze nie jest gotowa, to się nie pochwalę, ale za to pokarzę wam fragmencik z planszy, którą zrobiłem.
Wchodźcie na profil Jake'a i wspierajcie to dzieło, będzie dobrze.

wtorek, 17 września 2013

#270 FOR , czyli konkurs dla...Speedy Gonzalesa

     Moi drodzy, któtko wyleję swoje żale, może jakimś cudem kogoś zmusi to do refleksji, a dawno tego nie robiłem.  Konkurs, którym interesują się media, który ma siłę zaprezentowac komiks polski z dobrej strony, który ma szansę na coś więcej niż parę przedruków na ścianie.... i organizatorzy dają od ogłoszenia do zakończenia miesiąc czasu na wykonanie pracy. MIESIĄC.  Na zdobycie materiałów, wymyślenie fabuły w raczej nie protstej tematyce, narysowania tego itd itp. Toteż można głosować już na wybrane komiksy, których poziomu graficznego nie będę nawet komentował. Jeden, no może dwa jakoś wyglądają, reszta....Pokazywanie społeczeństwu takich komiksów na pewno przysporzy tej gałęzi sztuki nowych fanów. Zatem zastanawiam się, czy w tym roku zamiast o propagowanie ważnych tematów przy pomocy komiksów nie chodziło czasem o wbicie kilku dodatkowych gwoździ do pojęcia związanego z Polskim komiksiem.
Drodzy sponsorzy i organizatorzy, dajcież w przyszłym roku trochę więcej czasu, żeby kilka osób, które siedzą nad planszą dłużej niż godzinę też mogło spróbować, na pewno się takie znajdą.




niedziela, 15 września 2013

#269 Jake Collins

   Jakiś czas temu dołączyłem do chłopaków tworzących komiks Jake Collins, tych, którzy jeszcze o nim nie słyszeli odsyłam na profil FB. Tymczasem poniżej graficzka, którą machnąłem na rozgrzewkę, a w samym komiksie jak ujrzy światło dzienne też znajdziecie co nieco moich wypocin, zatem zapraszam do śledzenia projektu.

niedziela, 1 września 2013

#265 Jaś i Małgosia czyli jak wyruhać maluczkich w konkursie

 Miało być dziś co innego, ale tak żem siech wnerwił że nie mogie...Moi kochani, nie tylko u nas konkursy bywają dziwne. Ostatnio gdzieś tak wpadł mi w łapy link do konkursu na ilustrację do bajki znanej nam wszystkim, czyli o Jasiu i Małgosi. Międzynarodowy konkurs, prestiż itd. jest git. Nagroda główna [ i chyba jedyna ;]] 3000 ojro, no po przeliczeniu na złocisze nawet nieźle. Więc gdzie ten cierń pytacie? Do konkursu trzeba też przygotować 16 [!] pełnych [!] szkiców rozkładówek w formacie z grubsza 50x25. Fajno. Zdążyłem zrobić tylko kolorową ilustrację, bo dawno nie machałem w takiej stylistyce. Szesnaście , dobre. Szkoda że nie kazali od razu na gotowo, zeby im było łatwiej wybrać zwycięzcę.