Lato w pełni. Chodząc do sklepów mam wrażenie, że dziś o prestiż sklepu własciciele chcą zawalczyć temperaturą. Tak więc jak z wieloma innymi rzeczami, nie potrafimy tego po prostu rozsądnie obsługiwać, i dochodzi do śmiesznej dla mnie sytuacji, w której przy temperaturze na zewnątrz wynoszącej 30 stopni ja wchodzę do monopolowego po napój i szczękam zębami, bo wewnątrz para leci mi z buzi. Klimatyzujmy się zatem do oporu, czy świeci słońce czy leje deszcz. Przecież nas stać, więc nam wolno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz