piątek, 10 czerwca 2011

044# Kleszcze w natarciu cz.4


     Dzisiaj kilka zdań o komiksie, jako  że osiągnął już połowę. Przewidziany jest na 22 strony, ale tradycyjnie obawiam się, że nie zmieszczę się w tej skromnej liczbie i chociaż jedną-dwie  stronki dodam. Jak to kiedyś pisałem na Ziniolowym podwórku, kreskę nieco uprościłem na rzecz rysunków, a przynajmniej początkowo miałem taki plan. Jednak w trakcie rysowania zaczynam się coraz bardziej rozkręcać i chyba przed finiszem wrócę do maksymalnej ilości szczegółów i bardziej intensywnej zabudowy kadrów. Nie zmienia to faktu, że morduję PS’a i próbuję zrobić przynajmniej w miarę porządne kolory. Jeśli jesteście ciekawi efektów, zapraszam na profil Szczepana, na zachętę ostatni opublikowany epizod, tymczasem po weekendzie znajdziecie tam kolejne plansze. Swoją drogą, plansze pojawiają się w odstępach mniej więcej tygodniowych, więc mogę powiedzieć że to mój pierwszy Web komiks, wow.  Pzdr.


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

haha zajebiste :D

Tomek pisze...

Dzięki :) trochę lajtowy temat w porównaniu do tego, co normalnie rysuję ale dobrze czasem odsapnąć.