Czas powoli podszlifować się w rysowaniu kobiet. Dziś pierwsza próba, ale na pewno nie ostatnia. Natasha dla panów w pełnym kolorze. Bo nie oszukujmy się, czasy w których rysownik stanowił podstawę bezpowrotnie minęły, koloryści odwalają dziś taki sam kawał zajebistej roboty, a niejednokrotnie nawet większy.
7 komentarzy:
Bajer!!! ;DDD
Od czasów powstania Image, koloryści stali się tacy ważni. Przyznam że zasłużenie , jak się patrzy na amerykański rynek. A Natasha miodzio, i kolorki i sam rysunek. Myślę że do doskonałości brakuje ci dosłownie pici-pici. :D
Dzieki, dzięki panowie! No właśnie to "pici-pici" to granica, którą w końcu muszę kiedyś przekroczyć :)
jesteś na dobrej drodze :)
pytanie jak długa mnie jeszcze czeka ;]
Bardzo ładnie to wygląda Tomku. Kolorki cieszą oczy. Natasza aż promienieje. Trzeci tom "Kamienia" zapowiada się wybornie.
Dzięki, właśnie się nad nim znęcam. Jeżeli poprzednie chociaż odrobinę Cię usatysfakcjonowały, to trójka powinna być zadowalająca.
Prześlij komentarz