Niefachowe opinie odbiorcy masowego o wytworach kultury w postaci różnej.
14.
The New Avengers: Sentry
Aj, aj, aj. Na festiwalu zakupiłem aż dwie pozycje z ilustracjami rysownika, którego do tej pory podziwiałem tylko dzięki Internetowi. Mam na myśli Steve’ a McNiven’a, i w tym przypadku drugą część Avengers, wydaną przez Muchę. Co tu dużo mówić, oglądając ten komiks wiem, jak wygląda prawdziwa amerykańska pulpa z pierwszej ligi, o której u nas się tak źle mówi, a która tak naprawdę jest dziełem niedoścignionych mistrzów. I nie mam na myśli tych średniackich komiksów, których w stanach produkuje się dość sporo. Ten komiks jest z samej górnej półki. Ja osobiście przedkładam tą amerykańską pulpę nad wszelkie komiksowe eksperymenty graficzne i treściowe. Może to przez moje wychowanie na Tm-semicu, może przez zbyt prosty gust, a może przez to, że na dłuższą metę te komiksy naprawdę cieszą oko, podczas gdy szeroko rozumiana awangarda już mniej. Jeżeli lubicie trykoty, nie zastanawiajcie się ani chwili. Kreseczka McNivena jest czysta, dokładna, realistyczna i zajebista.
Fabuła też jest niezła, rozwiązanie zagadki Sentry’ego naprawdę fajne i spodobało mi się, ale i bez niej kupiłbym ten komiks dla takich ilustracji. Jedna z lepszych amerykańskich pozycji na naszym rynku.
Natomiast z żalem muszę stwierdzić, że Mucha poleciała nieco w chuja z samym wydaniem. Komiks jest co prawda o „całe” 10 pln tańszy od części pierwszej, ale: jest cieńszy o 50 stron [czyli ponad 30 % w stosunku do części pierwszej], do tego na znacznie cieńszym papierze. Normalnie nie jestem jakoś specjalnie wyczulony , ale nie lubię jak się w ciągu jednego tomu pogarsza jakość, a cena i tak jest dość wysoka. Tyle marudzenia, komiks znajduje się już na półeczce i nieraz na pewno do niego zaglądnę, Wy też powinniście.
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunek: David Finch
Wydawnictwo: Mucha Comics
Liczba stron: 96
Format: B5
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 9788361319245
Wydanie: I
Data wydania: październik 2011
Cena detaliczna: 59,00 zł
2 komentarze:
I pomyśleć, że takie komiksy po 100 stron kiedyś TM-Semic wydawał za 3-5 zł. Za 15 zł można sobie było kupić kilka zeszytów miesięcznie. Oczywiście na gorszym papierze, ale coś za coś...
Cóż, mogę powiedzieć tylko tyle, że niektóre komiksy powoli osiągają pułap cenowy w stosunku do ich zawartości zbyt wysoki jak na moje możliwośći, a potem jeszcze powiedzą, że komiks to rozrywka dla ubogich ;].
Prześlij komentarz