niedziela, 3 lipca 2011

051# Kleszcze w natarciu cz.6


     Stało się, Szczeppan przypomniał sobie swoją tożsamość, doznał oświecenia i bach...mamy rasowego polskiego superbohatera, chociaż o nieco zwierzęcych – a raczej pajęczakowych korzeniach. Muszę przyznać, że strój oraz maska zostały wykonane rewelacyjnie i bardzo mi się podobają, jestem zadowolony,  że miałem okazję wziąć udział w takiej akcji, która nabiera coraz większego tempa i rozmachu. Fajne uczucie widać jak rysunki, które zrobiłem przenoszą się do świata rzeczywistego. Poniżej fotka ze Szczeppanem w pełnej krasie, a także pierwszy narysowany wariant kostiumu- Szczeppan z założenia miał być wtedy znacznie wątlejszy, oraz finałowe dwa  wariany, przy czym w wersji ostatecznej musiałem dociemnić strój, bo na fotach skórzane elementy są czarne, a nie jak było wstępnie założone brązowe. 
     Nie wiem, czy jakiś inny polski superbohater doczekał się takiego bajeranckiego stroju i profesjonalnej sesji fotograficznej, ale na pewno tego wszystkiego doczekał się Szczeppan. Na jego profilu znajdziecie więcej fotek oraz  aż 23 plansze z komiksu z jego przygodami w pełnym kolorze, więc ponownie zapraszam, klikajcie, polubcie Szczeppana i bawcie się dobrze. Zakończenie historii już niebawem.





 

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Podoba mi się ten najmniej nabity mięśniami.
Super robota

Tomek pisze...

Dzięks, nie ma obcisłuch kalesonków, więc nie jest tak źle ;] pzdr

Anonimowy pisze...

...Hero can save us.
Im not gonna stand here and wait.
I'll hold onto the wings of the eagles.
Watch as we all fly away...

Tomek pisze...

Tak, chętnie bym polatał, ale nie potrafię. Szczeppan na szczęście tak, i dopiero rozwija skrzydła :)

Anonimowy pisze...

No niech rozwija, może kiedyś świat pozna nowego superbohatera...
http://www.youtube.com/watch?v=etp8L9pbqeM

Tomek pisze...

No, jeśli spece od tej całej akcji się postarają, to całkiem możliwe, ja nie mam nic przeciwko :)