Niefachowe opinie odbiorcy masowego o wytworach kultury w postaci różnej.
Prawdy i mity o roku 2012
Hm…trzeba zacząć od tego, że ta książka nie do końca okazała się tym, czego się spodziewałem po jej tytule. Jako że jestem delikatnie zainteresowany wydarzeniami, jakie mają się teoretycznie wydarzyć w najbliższej przyszłości sądziłem, że znajdę w niej coś nowego i ciekawego. Przede wszystkim, sądziłem że znajdę w niej więcej ciekawych faktów. Tymczasem na przeszło 300 stronach zawarta jest w zasadzie tylko i wyłącznie jedna teza, którą autor opracował kilkanaście lat temu i której inni badacze i naukowcy nie chcą docenić. I to jest całe sedno tej książki. Autor w delikatny sposób wylewa żale, że jego teoria nie jest dostatecznie doceniona, a teza ta dotyczy kosmicznej koniunkcji, którą wł. autora znali Majowie, i która po raz kolejny w dziejach ludzkości ma nastąpić, tym razem właśnie w roku 2012. Efektem tego wydarzenia ma być przemiana duchowa ludzkości, lub coś w tym stylu, chociaż autor niepodane nic konkretnego.
Muszę przyznać że to jedna z trudniejszych książek jakie czytałem i może umknął mi sens, bo momentami zdania są tak skomplikowane, że musiałem do nich wracać kilkakrotnie, żeby z grubsza zrozumieć co poeta miał na myśli. Oczywiście, może to nie książka jest skomplikowana, tylko ja się cofam w rozwoju, siedząc codziennie w biurze i klikając jak tępa małpa przez 8 godzin w klawiaturę, wykonując pracę która w najmniejszym stopniu mnie nie satysfakcjonuje. W tym momencie cisną mi się na usta słowa wypowiadane często przez genialną postać Ala Bundy’ego: „Boże, dobijcie mnie”. Jak będę pisał kiedyś autobiografię, to będę miał idealny wątek przewodni.
Wracając do tematu, najciekawszą rzeczą jaką wyniosłem z tej książki jest wiedza kompletnie nie związana z rokiem 2012, ale dotycząca po pierwsze wielkich korporacji, o których autor pisze w jednym z rozdziałów, a także obraz tego, jak w Stanach wygląda sprawa związana z rokiem 2012. Istny zawrót głowy. Po raz kolejny my, jako naród i państwo wypadamy tak marnie, że nawet szkoda poruszać głębiej ten wątek. I nie chodzi mi o jako taki szał, ale o ilość publikacji, ilość zajmujących się tym ludzi i cały szereg zjawisk, które w naszym kraju nie istnieją, bo ludzie myślą tylko o tym co włożyć do garnka i nie mają czasu ani pieniędzy na nic innego. Tak więc jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tych dwóch sprawach, odsyłam do książki. natomiast jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś ciekawego o samym roku 2012, poszukajcie lepiej innej pozycji.
Autor: John Major Jenkins
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 400
Wymiary: 17x24 cm
Okładka: miękka
ISBN: 9788324136254
Cena detaliczna: 39,80 zł
Obrazy z Biblii z klasycznymi ilustracjami Gustawa Dore
Książkę zakupiłem z prostego powodu, mianowicie już kilka razy przewijały się przed mymi oczyma prace Dore’a, tym razem wpadłem na tą publikację buszując po allegro i decyzja była natychmiastowa. Książka okazała się warta każdego grosika.
„Obrazy z Biblii z klasycznymi ilustracjami Gustawa Dore” to raczej nie książka, a swego rodzaju album, ponieważ 50 % jego objętości stanowią reprodukcje drzeworytów autorstwa mistrza Dore’a, do których zmieszczonych jest najwyżej kilka biblijnych cytatów wraz z krótkim komentarzem. Prace są wprost niesamowite i dla mnie, jako dla miłośnika grafiki realistycznej powalające na kolana.
Grafiki ilustrują różne epizody z Pisma Świętego, zarówno Starego jak i Nowego Testamentu a także apokryfów. Chociaż skupiają się wokół tematyki religijnej, bynajmniej nie są w najmniejszym stopniu jednakowe i każda jest arcydziełem na swój niepowtarzalny sposób. Jednocześnie zapoznając się w całości z tym albumem dostrzeżemy wahania w jakości tych prac. Niektóre są wykonane tak, że zrobienie czegoś takiego leży w możliwościach zwykłych śmiertelników, natomiast inne mają poziom tak odległy, że nawet nie próbowałem się zastanawiać jak to zostało zrobione, tylko po prostu chłonąłem wrażenia jakie przemawiały do mnie z danej ilustracji. Zwłaszcza motywy świątyń i pałaców są zrobione w sposób niewiarygodny.
Natomiast tym razem wydawnictwo Vesper nieco zawiodło mnie poziomem publikacji. Papier jest szaro żółty, do tego szorstki i muszę przyznać, że tak wspaniałe ilustracje mogłyby się jeszcze lepiej prezentować na czymś odrobinę chociaż lepszym. Jednak nie narzekajmy, przy tej cenie jest wystarczająco przyzwoicie, a ostatecznie najważniejsze są ilustracje, które powinniście zobaczyć.
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2010
Oprawa: twarda z obwolutą
Liczba stron: 384
Format: 235x293 mm
ISBN:978-83-7731-016-8
Cena detaliczna: 79,90 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz