Napisał do mnie Tomasz L. Podobały mu się moje prace, miał
plan zrobienia komiksu, do którego potrzebował realistycznej kreski, chciał ten
komiks zrobić ze mną. Do tej pory tylko raz w życiu miałem takiego farta [ o
tym będzie w kolejnej części podsumowań, dotyczących konkursów i zleceń, czyli
rzeczy krótkometrażowych- to dopiero będzie ciekawe!!], więc podszedłem do
tematu bardzo sceptycznie. Po zainkasowaniu konkretnej zaliczki i zrobieniu
przeszło 20 plansz w niezłej atmosferze mój sceptycyzm się rozwiał.
Zapaliłem się jak nigdy. Komiks miał wyjść w wielkim nakładzie w Polsce, Wielkiej Brytanii i USA, więc przyznacie, ze okazja wydawała się nieziemska. Nie wgłębiając się w szczegóły projekt nie doszedł do skutku, zostało mi przeszło czterdzieści gotowych, kolorowych plansz oraz drugie tyle szkiców. Patrząc na to dzisiaj nie żałuję, że tak się stało. To był kolejny fallstart, jak w przypadku Kamienia. Gdyby, nie daj Boże, wyszło to jeszcze za granicą, to mógłbym przestać marzyć o czymkolwiek. A tak, w niezłym tempie około 5 miesięcy wykonałem sporo pracy, i na początku 2013 roku miałem wolne moce przerobowe. Część tego materiału możecie zobaczyć TUTAJ, gdzie was oczywiście serdecznie zapraszam. Jest tam spot przygotowany przez scenarzystę, który od początku widział swój tekst jako film, i tak też planuje go zrealizować.
Zapaliłem się jak nigdy. Komiks miał wyjść w wielkim nakładzie w Polsce, Wielkiej Brytanii i USA, więc przyznacie, ze okazja wydawała się nieziemska. Nie wgłębiając się w szczegóły projekt nie doszedł do skutku, zostało mi przeszło czterdzieści gotowych, kolorowych plansz oraz drugie tyle szkiców. Patrząc na to dzisiaj nie żałuję, że tak się stało. To był kolejny fallstart, jak w przypadku Kamienia. Gdyby, nie daj Boże, wyszło to jeszcze za granicą, to mógłbym przestać marzyć o czymkolwiek. A tak, w niezłym tempie około 5 miesięcy wykonałem sporo pracy, i na początku 2013 roku miałem wolne moce przerobowe. Część tego materiału możecie zobaczyć TUTAJ, gdzie was oczywiście serdecznie zapraszam. Jest tam spot przygotowany przez scenarzystę, który od początku widział swój tekst jako film, i tak też planuje go zrealizować.
Rysowanie komiksu superbohaterskiego było, odkąd zacząłem
rysować komiksy, moim marzeniem. Chłopaki od BO mnie wyprzedzili, ale tylko dlatego, że wcześniej nie czułem się na siłach robić takiego komiks. Co mi
tam, mnie nic nie zraża, w mojej głowie przez cały 2012 rodził się
pomysł na postać. Tak powstał Polski Duch oraz jego nieodłączna część, Karol. Nie ukrywam, kostium powstał na fali
fascynacji Ultimates, i szczerze mówiąc, nawet dzisiaj nic bym nie zmieniał w
jego postaci. Jest dokładnie taki, jaki ma być. Porównania do BO, które się
pojawiają tu i ówdzie są według mnie odrobinę nietrafione – w moim odczuciu każdy
heros, jaki powstanie po BO będzie do niego porównywany- no ale czytelnicy mają
prawo do wyrażania swojego zdania, więc niech to robią. W każdym razie, postać główna,
drugoplanowe i dość rozbudowany scenopis był gotowy. Nie chciałem sam tego pisać, nie
czuję dialogów, są sztywne, kiedy je piszę.Nie potrafię upiększać rzeczy, a przez to brzmią za mało emocjonalnie. Postarałem się o pomoc, i to było
dobre rozwiązanie. Komiks zacząłem rysować gdzieś w marcu 2013 roku, do
września – wtedy, z braku czasu przestałem – powstało coś koło 50 plansz. Te plansze, które
możecie dzisiaj oglądać na blogu Polskiego powstały prawie rok temu :)
Więcej o tym komiksie znajdziecie na jego Profilu, więc wpadajcie tam i bawcie
się dobrze, gorąco zapraszam do polubienia.
Uff. Mamy rok 2013, 90 gotowych plansz oraz 40 szkiców
czekających na tusz. Nadchodzi wrzesień . I na razie przerwa, w następnym
podsumowaniu będzie o konkursach, zleceniach, webkomiksach oraz o dobru i złu. Zarezerwujcie sobie
piątkowy wieczór. Zapraszam na przedostatni odcinek podsumowania.
2 komentarze:
"Ten film wideo został usunięty przez użytkownika". Sorry.
No właśnie zauważyłem przed chwilą, wybacz, nie mam na to wpływu :)
Prześlij komentarz