czwartek, 30 maja 2013

#236 Frank Castle, czyli co tam Punisher porabia?

No właśnie, o ile trykociarze święcą tryumfy jak nigdy, o tyle kompletnie nie wiem, co tam słychać u prostego i konkretnego zabijaki, poza tym że Kapitan rozkwasił mu gębę w Civil War, ale to dość dawno było. Pewnie grilujecie, albo robicie inne długowekendowe rzzeczy, a ja w pocie czoła rysuję, ta ilustracja była wstępnie robiona z myślą o supermenie, ale jak widać wyszło coś innego. Tło to tak wiecie, byle ino.




poniedziałek, 27 maja 2013

piątek, 24 maja 2013

#234 WKKM 13: MARVELS

33. Amatorski kącik recenzenta

     Dla odmiany dziś będzie krótko. Komiks „Marvels”, czyli Cudowni autorstwa Kurta Busieka i Alexa Rossa to po prostu cudowny komiks.

      Bardzo rzadko scenariusze komiksowe w jakikolwiek sposób mnie poruszają. Kurt Busiek stworzył historię poruszającą do głębi, wyzwalającą emocje, chwytającą za serce. Wykorzystując ikony komisu i ich wielkie dokonania w centrum historii umieścił zwykłego człowieka, reportera który pokazuje nam świat superbohaterów ze swojej perspektywy. Na szczęście Phil Sheldon jest spostrzegawczym, wrażliwym facetem i zwraca uwagę na ludzkie zachowania w równej mierze, jak na superbohaterskie wyczyny cudownych. Wspaniale napisana, wciągająca i wzruszająca historia.

     Alex Ross wyczarował ilustracje, które przytłaczają swoim kunsztem. Niektóre plansze są po prostu arcydziełami sztuki. Wszystkie postacie doskonałe anatomicznie, kolorystycznie, ze wspaniale oddanymi emocjami. Sceneria oddana niezwykle klimatycznie, nie znalazłem nic, co można by uznać za minus strony graficznej. Zachwycające dzieło pod każdym względem.

     Nie ma co dużo mówić, to pozycja dla wszystkich miłośników komiksów, dla wszystkich ludzi, którzy twierdzą że komiksy nie przedstawiają nic wartościowego, dla wszystkich z was, którzy chcą czegoś więcej w komiksach o trykociarzach. Wspominałem też o wspaniałych dodatkach z pracowni Alexa Rossa i kilku tekstach gigantów komiksu? Najlepsza pozycja w kolekcji do tej pory, i zastanawiam się....czy coś ją przebije? Gdyby ktoś był zainteresowany, TUTAJ link do aukcji z komiksem wydanym przez Muchę.


sobota, 18 maja 2013

#233 Gdyby... [cz.2]

...m rysować mógł przez dnie całe, tobym wam pokazał dzieła okazałe,
superherosów w spodenkach obcisłych, w fantastycznych światach, pozach zajebistych,
Gdybym jednak mniej gdybał działał więcej, może inny sens nadałbym tej piosence,
a tak znowu wekend, walki parę godzin, nie zawsze da się hobby z pracą zarobkową zgodzić...

ta, nie wiem, czy widać jakieś postępy, ale pod spodem macie lineart. Oczywiście, gdybyście zauważyli jakieś rażące błędy, będę wdzięczny za ich wskazanie. Sentry znacznie zmienił pozycje, przedtem wyglądał kiepsko i nieproporcjonalnie, ale to zauważyłem dopiero po tym, jak szkic parę dni poleżał na biurku i dojrzał.
wersja kolorowa za tydzień.


poniedziałek, 13 maja 2013

#232 WKKM 12: Avengers: Impas

32. Amatorski kącik recenzenta


         Avengers, same gwiazdy, najpopularniejsze postaci, najbardziej kolorowe i fantastyczne przygody, najlepsi rysownicy, najlepsi scenarzyści, najlepsi koloryści. Opowieści z Mścicielami są tysiące, wśród nich historie przełomowe, piękne, zachwycające.
       Wielka Kolekcja miała nam, czyli czytelnikom przedstawić najlepsze, przełomowe i takie właśnie zachwycające przejawy komiksowej sztuki. W dwunastym tomie WKKM zapoznajemy się z historią zatytułowaną ”Impas”. Thor po zamieszkaniu na ziemi zostaje przez niektórych ludzi okrzyknięty prawdziwym Bogiem, modlą się do niego, wyznają jego kult, powstaje swoista religia. Scenarzysta Geoff  Johns  przenosi opowieść do krainy Slokovii, w której biedni mieszkańcy są uciskani przez bezwzględnego i okrutnego generała Stojkowicza. Jeden z takich podziemnych kościołów [ w Slokovii za wyznawanie kultów religijnych karą jest śmierć] zostaje rozbity, wierni zabici, a wieść o tym dociera aż do komnat Asgardu. Thor, jako żyjący Bóg postanawia działać i przystępuje do rozprawy z reżimem generała . Oczywiście mamy też drugi wątek opowieści, który jakoś nijak nie łączy się z resztą opowieści i został dodany chyba dla wypełnienia przestrzeni.  Walet Kier [ postać znana mi tylko z wyglądu, pojawiła się w jednym z Avengersów wydanych przez muchę]  przesiaduje w specjalnej izolatce, ponieważ grozi mu samodestrukcja, i co zrozumiałe, jest tym lekko sfrustrowany. Więcej wyczytacie w komiksie. Ogólnie rzecz biorąc, nie przemawiają do mnie superbohaterowie, wygłaszający wzniosłe referaty o wolności, równości itp. w fikcyjnych krajach do bółu przypominających kraje byłego bloku sowieckiego. Brakuje im głębi, przedstawienie żołnierzy znęcających się nad wieśniaczką to za mało, żeby zbudować jakikolwiek klimat. Wykorzystywanie  schematycznych symboli totalitarnych reżimów jako tła dla psychologicznych wywodów napakowanych kolesi w kolorowych strojach do mnie nie przemawia. Historia jest napisana nieźle, dialogi są dobre, ale klimat jest mizerny. Może za dużo naczytałem się o okropieństwach wojny i totalitaryzmu i nie przekonuje mnie takie pobieżne załatwienie tematu. Jeśli o drugi wątek chodzi, i wybuchowe problemy Jacka, alias Waleta, sprawa jest dla mnie równie mało przekonująca. Scenariusz nijak mnie nie zachwyca, jest dobrze napisany, ale nie powoduje emocji.
          Za oprawę graficzną odpowiada trzech panów. Niestety, żaden z nich nie wybija się ponad poziom przeciętny. Rysują poprawnie, ale nic ponad to. Kilka kadrów walki Thora z Ironmanem zasługuje na parę  sekund dłuższej kontemplacji, reszta wylatuje z pamięci wraz z przełożeniem kartki. Jestem bardzo rozczarowany. Przeglądając, chociażby pobieżnie flagowe tytuły wydawane za oceanem ma się wrażenie, że pracujący tam rysownicy mają magiczną moc i tworzą takie ilustracje, że człowiek ogląda je z rozdziawionymi ustami zastanawiając się, jak można coś takiego narysować.  Wielka Kolekcja miała zbierać i pokazywać nam tych najlepszych. Po raz kolejny tego nie robi. Minus dla wydawnictwa, które nie napisało za jakie plansze kto odpowiada. Trzeba się domyślać.
      W dodatkach cieniuteńko. Poza wyliczeniem licznych zasług i sukcesów Geoffa dla komiksu nie znajdziemy nic więcej. Żadnej notki o rysownikach, żadnych szkiców koncepcyjnych, żadnych więcej grafik bonusowych. Słabiuchno.
          Po raz kolejny trzeba użyć tego wyświechtanego sformułowania. Komiks jest dobry, miejscami nawet więcej niż dobry, ale… Ale na tle innych przygód mścicieli prezentuje się słabo. Jako samodzielny komiks nigdy nie znalazłby się na mojej półce. Można było spokojnie sięgnąć po coś innego. A tak został przemycony, schowany między lepszymi pozycjami i kupiony, no bo przecież ciężko tak kolekcjonować wyrywkowo, prawda?  Oby tych zapychaczy było jak najmniej, przełomowych i wspaniałych komiksów jest bardzo dużo, i jest z czego wybierać. Spece od marketingu nie powinni jechać tylko i wyłącznie kilkoma postaciami bez przerwy dlatego, że są najpopularniejsze. A jeśli już muszą, niech wybierają tylko te najlepsze dzieła. Moja ekscytacja Kolekcją spadła kolejny raz. 



niedziela, 12 maja 2013

#231 Gdyby....

 ...m czasu miał pod dostatkiem, śmigałbym ołówkiem, jak pionier parostatkiem,
ale że człowiek do pracy musi chodzić,  żeby na Tuska i chlebek zarobić,
od jutra  w odstawkę idzie ołóweczek,  czas się chwilę kimnąć i opuścić domeczek,
prace zakończę może w dwie soboty.... no dobra starczy, joł.
Ale trochę to bolesne, że trzeba ciągle przerywać rysowanie, ech.
Pod spodem szkic, na któego cześć powstał mój fenomenalny rym ;] Czeka mnie jeszcze sporo pracy, ale zapowiada się nieźle.
Dla wszystkich tych, którzy czekają na relację z najnowszego wydania WKKKM informacja na uspokojenie, tekst pojawi się jutro lub we wtorek.
pzdr.
PS: Chyba wiecie, jaka to melodia....


czwartek, 9 maja 2013

#230 Cab Special

Witajcie, oto moja pierwsza z prawdziwego zdarzenia praca wykonana w pełni na tablecie w technice digital paintingu. Całkowity spontan, że tak powiem. Nie wygląda do końca tak, jakbym sobie życzył,  jednak malowanie na tablecie  idzie jak po grudzie. Jeśli się jednak komuś  podoba, zapraszam do skomentowania TUTAJ.

piątek, 3 maja 2013

#229 Selina

Praca nad ściśle tajnymi projektam i postępuje, zatem dziś po raz kolejny taki z niczym konkretnym nie związany przerywnik, tym razem trening padł na kobiece kształty, z którymi mam ciągle poważne problemy. Kolory zrobił Mariusz, ja dodałem to badziewne tło, wybaczcie.