Od kilku dni najnowszy numer kultowego Sikreta w kioskach, empikach, i innych ogólnodostępnych kanałach dystrybucji.
Pamiętam to pismo mgliście, byłem dość młody kiedy święciło swoje największe tryumfy. Kieszonkowe miałem jeszcze mniejsze, i prawie nic nie mogłem sobie kupić w czasach podstawówki. I ogólnie mało pamiętam z dzieciństwa. Wiem, że wraz z kolegami wycinaliśmy ze zdobytych z drugiej ręki numerów zdjęcia z artykułów, aby robić swoje własne zeszyty z poradami do przejścia gierek na commodore, na którym od komunii maniakalnie pocinałem. Kto nie grzebał śrubokrętem w odtwarzaczu do kaset z grami, ten nie wie, co to prawdziwy hardkor gracza.
Poza marudzeniem na brak pioruna odbiór pisma przez czytelników bardzo pozytywny. Miałem przyjemność dołożyć odrobinę od siebie i zilustrować kilka artykułów do tegoż numeru drugiego. Muszę przyznać, że to niezwykłe doświadczenie znaleźć się niejako po drugiej stronie. W piśmie znajdziecie także prace świetnego Pawła Piechnika, jeśli oczywiście o ilustracje chodzi. To taki miły akcent komiksowy, dzięki za to redaktorom!
Zatem zapraszam was do zapoznania się z reaktywowaną legendą i idę działać dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz