44. Amatorski kącik recenzenta
W latach wczesnej młodości byłem
miłośnikiem literatury sf. Od dobrych klikunastu lat nie przeczytałem żadnej
takiej poycji, z bardzo prostego faktu. Rzeczywistość i prawdziwa nauka oferują
znacznie bardziej fantastyczne historie, które są o tyle bardziej fascynujące,
że choć ciężkie do wyobrażenia, to właśnie prawdziwe.
Igor Nowikow zabiera nas w podróż po
jednym z najwspanialszych i najbardziej tajemniczych zjawisk, jakim jest czarna
dziura. Książka jest napisana stosunkowo lekkim językiem, nie posiada żadnego
dodatku w postaci wzorów liczbowych czy wykresów, więc jest doskonałym
materiałem dla początkujących miłośników zjawisk astronomicznych. Opowieść o czarnych dziurach płynnie
przechodzi w opowieść o wszechświecie. I znów, może w nieco uproszczonej, ale za
to bardzo przystępnej formie dowiemy się, co stało się na początku istnienia
naszego wszechświata, jak wielki on jest, dokąd będzie trwał… Książka
gwarantuje totalny odjazd, bo spróbujcie sobie np. wyobrazić, że w końcówka
waszego kciuka waży miliony ton….a są takie materie we wszechświecie, i co
najlepsze, to jeden z naprawdę najbanalniejszych przykładów. Bardziej
skomplikowane powodują naprawdę wielki wytrzeszcz oczu ze zdziwienia , trzeba
ostro popracować makówką, żeby choć zbliżyć się do istoty rzeczy.
Dla mnie bomba, polecam i mam nadzieję,
że znajdę w niedalekiej przyszłości bardziej szczegółowe opracowania w tych
zagadnieniach. Może macie jakieś sugestie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz