Witajcie
A zatem do rzeczy. Spóźniłem się troszeczkę, dotarłem na 10 00,
zachodzę na stoisko a tu zonk, jakieś dwie babki z toną plakietek
oblegają moje stanowisko. Musiałem szybko wyjaśnić sytuację, okazało
się że akurat dla mnie [...] brakło winiety i stoisko nie było
opisane. Zdarza się. Szybko się urządziłem, zasiadłem z wielkimi
oczami wpatrzonymi w klientów i czekałem z nadzieją aż ktoś uszczupli
swój budżet żeby wspomóc trochę mój. Pierwszy podobnie jak w zeszłym
roku zaglądnął do mnie Tomek Kontny [ thx Man], a jak inni zobaczyli,
że ktoś mój wynalazek kupuje to też zdobyli się na odwagę i jakoś to
poszło. Tyle jeśli idzie o sprawy mojego stoiska.
Jeśli o festiwal idzie, mam podobne odczucia jak przed rokiem. Było
fajnie, jest ten komiksowy klimat. Ludzi było sporo, zwłaszcza w
sobotę. Dużo twarzy widziałem przed rokiem. Stoisko multiversum znowu
najsilniej oblegane, w momencie jak szukałem komiksów ilustrowanych
przez mojego idola B.Hitcha w kasie obok sypały się setki jedna za
drugą, sam też przyłożyłem do tego rękę. Aczkolwiek muszę przyznać, że
na stoisku ligatury chętnych również nie brakowało. Komiksów kupiłem
jednak zdecydowanie mniej niż przed rokiem. Po pierwsze, miałem
skromniejszy budżet, po drugie znalazłem niewiele pozycji, zwłaszcza
polskich twórców, które by mnie zainteresowały. Wybaczcie, wolę
trykoty i porządną kreskę, nic na to nie poradzę. W niedzielę
tradycyjnie, mniej ludzi, mniej sprzedaży, mniej emocji.
Co do gali rozdania nagród...piłem piwko, słyszałem tylko tu i ówdzie
opinie, że było do przewidzenia jakie komiksy mogą zwyciężyć. Sam
powiem tylko tyle, że znowu nie dostałem się nawet do katalogu, co
działa lekko deprymująco. W piątek wpuszczę komiks do sieci, zapraszam
do zapoznania się z nim, może jakieś uwagi przyjdą wam na myśl.
No i to prawie wszystko. Dziękuję osobom, które mnie wsparły dobrym
słowem i czynem, pozdrawiam tych których miałem okazję osobiście
poznać no i cóż...do zobaczenia za rok, mam nadzieję. I oczywiście
specjalne podziękowania dla mojej Justyneczki, bez której chyba bym
się nigdzie nie wybrał. Ahoj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz