Dziennik

niedziela, 22 stycznia 2012

#106 Green Lanterna

     Wczoraj pijąc piwko stworzyłem poniższą ilustrację. Tak mnie natchnęło, że Hal ma jeden z najbardziej pedziowatych strojów  w universum DC, i w ogóle. Nie dziwota, że w latach 90 nie osiągnął u nas wielkiej popularności. Dziś w dobie panów metro, homo, zdziwaczenia, podniecania się komiksami o pedziach i róznych innych, dziwnych rzeczy miałby wielkie szanse na drugą młodość. Tylko oczywiście nie sama szata zdobi człowieka, scenariusz też musiałby poruszać jakże ważkie i zawsze żywe tematy. Bleeee.

6 komentarzy:

  1. Kozaczki pierwsza klasa, a i tak najbardziej wymiata różowa tapeta w uśmiechnięte misie ;DDD
    Super!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. wolałbym umrzeć w płonącym samochodzie niż miałby mnie uratować taki kolo jak u Ciebie z obrazka.

    OdpowiedzUsuń
  3. e nie gadaj, użyłby pierścienia i nawet nie musiałbyś z nim rozmawiać ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Całe szczęście, że Supreman pozbył się wreszcie czerwonych majtek, szkoda tylko, że zamiast tego nosi teraz zbroję (po kiego grzyba zbroja człowiekowi ze stali?). BTW tutorial sceny pościgowej z bloga Ziniola przekozacki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już wolę majtki niż strój do aerobiku ;] dzięki, niedługo okładka będzie, bardziej dokładnie więc zapraszam.

    OdpowiedzUsuń